GRAJĄ:
- Globalny Świecki Sąd Ostateczny,
- prok. prof. Mataczak,
- kurator Prokuratury,
- warzywo, niemy świadek,
- oskarżony J. Benkart,
- adwokatura z urzędu,
- chór kasty.
(Obsługa G.Ś.S.O. wewleka niejakiego J. Benkarta i rzuca na Siedzisko Hańby; po drodze podszczypuje go fizycznie i znieważa werbalnie.)
Globalny Świecki Sąd Ostateczny
Kto ten jest?!
Chór kasty (nuci na melodię dość znaną):
Następny!
Dostępny…
Występny… W ostępy… Zstępny…
Podstępny…
Prok. prof. Mataczak
Voilà – po prostu – to jest ścierwo! – tak, krótko, po prostu, voilà!
Adwokatura z urzędu:
Zbyt ostro! Zbyt ostro, panie prokuratorze!
Prok. prof. Mataczak:
OK, obrońco! Więc dodam, że ten człowiek jest właściwie gorszy niż ścierwo – to niepoprawny nienawistnik!
Globalny Świecki Sąd Ostateczny:
Pospacerujmy po całej sprawie precyzyjniej oraz po porządku! Jest oskarżony, czyli trzeba mieć na niego paragraf. Co ten niedobry człowiek wyprawia?
Kurator prokuratury:
Nienawidzi!
Prok. Prof. Mataczak:
Osobnik pluje jadem nienawiści, i to wobec całego świata!
Kurator prokuratury:
By rzec pełniej: pluje, zieje i tryska!
Globalny Świecki Sąd Ostateczny:
A bardziej szczegółowo?
Prok. prof. Mataczak:
Ów degenerat od dziecka darzy nienawiścią pewną niezwykle szlachetną i postępową roślinę. Mamy tu nawet na sali świadka, pokaż się, roślino, sądowi.
Warzywo, niemy świadek:
(daje się obserwować ze wszystkich stron).
Prok. prof. Mataczak:
Widzicie jakie ono biedne…
Kurator Prokuratury:
Zbeszczeszczone! Zaszczute! Pozbawione godności!
Globalny Świecki Sąd Ostateczny:
Rzeczywiście! Całkiem mu nać zmarniała.
Kurator Prokuratury:
Czyli, co dalej, Ostateczny Świecki Sądzie?
Globalny Świecki Sąd Ostateczny:
Zbrodnia taka wymaga najsurowszej kary! Odechce mu się nienawiści! Wyrokujemy: niech ten J.Benkart żre szpinak aż do śmierci – bez przerwy, wyłącznie i bez miary.
Chór Kasty:
Sprawiedliwość niejedno ma oblicze,
baba z wagą to tylko pozory,
rzeczywistość to nasze otwory
gębowe – nienażarte i całkiem prozaiczne.