GRAJĄ:
- IZBA OSTATECZNA,
- NISKI SĄD,
- ORGANY ŚLEDCZE,
- ADWOKATKA DOŻARTA-PISZCZ,
- OSKARŻYCIEL POSIŁKOWY,
- CHÓR JUSTYCJA sp. Z.O.O.
APARAT PAŃSTWA:
/robi porządki na sali, podśpiewując hymn./
IZBA OSTATECZNA:
Ale mamy dziś ruch na wokandzie, istne manewrowanie wojskowe. Proszę o ciszę i siąść, Izba Ostateczna zaczyna. Słucham.
OSKARŻYCIEL POSIŁKOWY:
/na sucho przełykając końcówkę kanapki./
Causa idzie dyscyplinarna. Obecny na sali Niski Sąd dopuścił się ewentualnej malwersacji.
ADWOKATKA DOŻARTA-PISZCZ:
/z całą posiadaną mocą./
Żadnej tam, żadnej! Jej nie ma!
/I pokazując jednoznacznie palcami u lewej dłoni kółko./
Zero!
IZBA OSTATECZNA:
A czy Wy, Niski Sądzie, przyznajecie się do czegoś?
NISKI SĄD:
/wskoczywszy na krzesło, bardzo groźnie./
Do niczego się nie przyznaję i nie będę przyznawać!
IZBA OSTATECZNA:
/uśmiechając się po przyjacielsku./
Pomimo to chętnie wysłuchamy na Wasz temat procedury. Niech kto streści zarzuty.
ORGANY ŚLEDCZE:
Wpłynęło do nas pismo donosowe, że Niski Sąd zawłaszcza pewne materiały. Od lat!
ADWOKATKA DOŻARTA-PISZCZ:
Te fakty mają wydźwięk fałszywy! Mój klient podbierał rolki toaletowe zgodnie z obowiązującymi przepisami.
OSKARŻYCIEL POSIŁKOWY:
/wyjmując z kieszeni kolejną kanapkę./
Wszelako ilość rolek bywała wysoka… wyprowadzano ich ponad 180 000 rocznie.
ADWOKATKA DOŻARTA-PISZCZ:
W naszym demokratycznym państwie nie istnieje reglamentacja!
NISKI SĄD:
/najwyraźniej rozwścieczony./
To były państwowe materiały pobierane na urzędowe cele! Czysta prawomocność! Więc ja się surowo zapytam… Surowo! Komu to służy?!
IZBA OSTATECZNA:
Podobno sprawiedliwości….
NISKI SĄD:
Właśnie!
IZBA OSTATECZNA:
Co: „właśnie”!?
NISKI SĄD:
Czyja jest „właśnie” sprawiedliwość?!
ADWOKATKA DOŻARTA-PISZCZ:
Sprawiedliwość należy do państwa.
NISKI SĄD:
Tak właśnie jest – zrozumiało kakało?! Sąd jest państwowy, sędzia państwowy, sprawiedliwość państwowa, rolki toaletowe też!
IZBA OSTATECZNA:
/chyba zdruzgotana./
Pewnie Niski Sąd ma rację, ale..
CHÓR JUSTYCJA sp. Z.O.O.
Sąd ma zawsze rację!
/następnie chór śpiewa na melodię Malagueña, natrząsając się wszem wobec./